niedziela, 6 kwietnia 2014

Architektura drewniana po Staropolsku

"Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną"

Tę starą prawdę znamy wszyscy już od szkoły podstawowej. Ale co tak naprawdę oznacza? 

Panowanie króla Kazimierza przyniosło ogromne przemiany polityczno-cywilizacyjne w Polsce. Jak zapewne można się domyślić nie odnosi się to tylko samych budynków. Jednak w kwestii architektonicznej ziemno-drewniane grody zostały powoli wypierane poprzez kolejne murowane zamki i fortyfikacje obronne.

Pomimo upływu wieków i znaczących przemian politycznych i wielorakich zmian w designie Polska niezmiennie kojarzy się z pięknem zielonego krajobrazu. W którym powraca do łask drewniana zabudowa posiadająca swoisty niepowtarzalny styl i piękno płynące z doświadczenia i pasji pradawnych przodków. W obecnych czasach ludzie powracają "do korzeni" chętnie stawiając domy drewniane. Przenieśmy się zatem kilka wieków w przeszłość by móc podpatrzeć kunszt starych mistrzów. Których fach poprzez wieki wykształcił swój niepowtarzalny styl wpisujący się w naturalny krajobraz.

Ostatnia_kurna_chata_pod_Porozowem

Drewno jest najstarszym materiałem wykorzystywanym w budownictwie. Z tego samego budulca budowano kiedyś kurenie inaczej zwane też chatą dymną. Budynek charakteryzował się całkowitym brakiem komina. Czy też przewodów kominowych, natomiast palenisko umiejscawiano zazwyczaj pośrodku. Zatem dym uchodził w centralnej części dachu.



Drewno które niegdyś wykorzystywano do budowy znacząco różniło się od tego wykorzystywanego dziś. Oczywiście owa różnica zawierała się w metodzie obróbki i uszczelniana szpar pomiędzy belkami. Jak mówi przysłowie "z braku laku..."
Drewniane chałupy uszczelniano gliną i mchem. Dachy pokrywano strzechą  połyskującą w blasku zachodzącego słońca. Mieniącego się odbijającymi się refleksami złota o wschodzie, czy też w zalegającym śniegu.  Nie były one jednak zamieszkiwane przez bogatych mieszczan czy szlachtę, lecz przez prostych chłopów.


Przenieśmy się zatem do takiej chałupy, podpatrując jak żyli wtedy polscy chłopi.


Już na pierwszy rzut oka można zobaczyć glinianą podłogę i bielone ściany. Udając się do sieni zapewne natkniemy się na drabinę prowadzącą na strych. Obok drzwi do tak zwanej izby czarnej, o barwie ciemno aksamitnej. Ściany przyozdabiały  obrazki przedstawiające świętych. Rozwieszone wysoko poustawiane obok siebie wysoko pod stropem.
 Który opierał się na tak zwanych tragarzach-czyli masywnych belkach opierających całą konstrukcję.  Strop dźwigany był przez tragarze - belki, na których oparta jest cała konstrukcja powały.

  Chłopska chata od środka

Wnętrze chałupy tonęło w półmroku, gdyż światło  wpadające do środka poprzez mizerne okienka było stale zasłonięte.  Poprzez firaneczki i rozmaite kwiaty stojące na parapetach.  Zasłaniając i tak już ograniczoną powierzchnię szyb.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz